Windykacja polubowna
Zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Z pewnością każdy z nas zna to powiedzenie, ale ilu spośród czytających zdaje sobie sprawę, że to święta zasada windykatorów?
Ludzie, od dekad pracujący w branży zdają sobie sprawę, że najlepszym rozwiązaniem wszelkich sporów finansowych jest obustronna ugoda. Dlatego każdy windykator musi być po trochu prawnikiem, czasem bokserem (wyjątkowe okoliczności z wyjątkowymi dłużnikami) oraz… psychologiem, potrafiącym przekonać zadłużonego do oddania pieniędzy.
Jak mówił antyczny chiński filozof: nic na siłę. Ludzie, przyparci do ściany o dziwo potrafią wykrzesać z siebie nieludzki opór i zacięcie! Jak ze wszystkim w życiu, do każdej sprawy należy podejść z głową i sprytem!
Oczywiście podstawowym warunkiem jest wola obu stron do uzyskania ugody. Aby ją zdobyć należy oczarować obie strony potencjalnymi korzyściami z niej płynącymi. Najczęściej jest to wizja szybkiego zakończenia sprawy i zrzucenia problemów z obu głów. Dłużnik, oddając pieniądze pozbędzie się wstydu za to, że doprowadził do takiej sytuacji i odetchnie z ulgą, gdy jego konto będzie czyste, a druga strona będzie zadowolona, że na jej koncie bankowym ponownie znajdują się jej ciężko zarobione w pocie czoła pieniądze.
Windykacja polubowna to nie lada wyzwanie dla każdego działającego w branży z tego powodu, że ludzka natura jest nie do przewidzenia. Bywa tak, że jedna lub druga strona podejmuje nieracjonalne decyzje, uniemożliwiające pracę człowieka, który chce rozwiązać konflikt, występujących między nimi!